|
Wróżby - ezoteryka: MAGICZNE FORUM Wróżby - ezoteryka: Forum poświęcone ezoteryce, wróżbom, czarom, magii i kartom wróżebnym!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tarot
Czarodziejski Magik :-D
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 20:48, 16 Gru 2005 Temat postu: Kawały o.... wszystkim :P |
|
|
Antek radzi się agronoma:
- Mówią, że nawóz sztuczny jest lepszy od naturalnego. A pan jak uważa?
- Trudno powiedzieć, to rzecz smaku.
Małgosia mówi do Jasia:
- Wczoraj widziałam w lesie krasnoludka, który stał na głowie i pił kozie mleko. Nie wydaje ci się to dziwne?
- To rzeczywiście dziwne, bo niby skąd w lesie wzięło się kozie mleko?...
- Co słychać u twojej żony?
- Uczę ją chodzić.
- A cóż jej się stało?
- Odkąd sprzedałem samochód stwierdziłem, że zapomniała, biedaczka, jak się chodzi...
Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi, lecz bardzo wstydził się jej wiejskiej wymowy. Postanowił wysłać ją do Ameryki, aby tam nabyła manier, a przede wszystkim nauczyła się po "miejsku" mówić.
Po kilku tygodniach dziewczyna wraca. Wychodzi z samolotu i woła do męża:
- Heloł bejbi! Heloł bejbi!
- O, proszę, jak ładnie! - myśli mąż.
A ona krzyczy dalej:
- Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!
Sławny profesor chirurgii z Genewy pyta doktora Frankensteina:
- Twój służący mówił mi, że potwór którego stworzyłeś zaczął w zeszłym miesiącu uczyć się grać na skrzypcach. Jak mu to idzie?
- Całkiem nieźle. Wczoraj mogłem wreszcie wyjąć sobie watę z uszu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
KAPI ALEKS
Diabelski Admin
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 1185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żary/Wrocław
|
Wysłany: Sob 12:17, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
fajnie, że dział kawały się rozwija te są super :
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saphira
Czarodziej 8-)
Dołączył: 06 Paź 2005
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu :P
|
Wysłany: Sob 16:55, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ale mało ludzi tu pisze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KAPI ALEKS
Diabelski Admin
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 1185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żary/Wrocław
|
Wysłany: Sob 19:52, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Co mało ludzi?? Mało Ci kawałów :
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saphira
Czarodziej 8-)
Dołączył: 06 Paź 2005
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu :P
|
Wysłany: Wto 18:32, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Trzech mężczyzn zdaje do seminarium duchownego. Pierwszy egzamin. Zawiesili im na rozporkach dzwonki, włączyli filmy porno i czekają na reakcję.
Pierwszy kandydat:
- Dzyń dzyń dzyń.
- Przykro mi bardzo. Odpadasz.
Dwóch dalej ogląda... Drugi kandydat:
- Dzyń dzyń dzyń.
- Przepraszamy odpadasz.
Trzeci stoi twardo. Nic a nic nie dzwoni.
- Zmieniamy taśmę.
Zmienili taśmę. Wciąż nic nie dzwoni.
- Gratulacje! Jesteś przyjęty. Ksiądz Andrzej zaprowadzi Cię do pokoju.
- Dzyń dzyń dzyń!
W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz który oprócz obowiązków duszpasterskich oddawał się zajęciom gospodarskim. Szczególnie lubił hodowle drobiu, która szła mu naprawdę nieźle. Któregoś jednak dnia księdzu zaginął kogut. Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, co mu się czasami zdarzało, ale zawsze wracał. Jednak minął jakiś czas, a koguta jak nie ma tak nie ma. Ksiądz zmartwił się i doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta. Z innych źródeł ksiądz wiedział, ze miejscowa ludność organizuje czasami zakazane w tym regionie walki kogutów. Postanowił załatwić sprawę podczas niedzielnej mszy. Po mszy wszyscy wierni zbierali się już do odchodzenia, ale ksiądz ich powstrzymał. Stwierdził:
- Mam jeszcze jedną bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia. [W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo cock znaczy kogut, ale może też oznaczać męskiego członka.] Chciałbym spytać kto z tu obecnych ma koguta?
[wszyscy mężczyźni wstali]
- Nie, nie to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział koguta?
[wszystkie kobiety wstały]
- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy
[połowa kobiet wstała]
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam wprost - kto widział ostatnio mojego koguta
[wstał chórek chłopięcy, ministranci, organista i znajdująca się przypadkiem w kościele koza]...
Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku...
Podchodzi do niej ksiądz i pyta:
- Jak się nazywasz, dziewczynko?
- Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz to drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim miłość... Potem pod tym drzewem gorąco się kochali... Kochali się tak mocno, że z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała...
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc:
- Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek?
Dziewczyka:
- Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą historię jak poprzednia, więc pyta:
- A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie!
Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś...
- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazł go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
- Mistrzu co się stało?!?
- W pierwszym tekście jest napisane będziesz żył w celi bracie, a w kolejnych kopiach będziesz żył w celibacie...
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.
Ktoś z kimś postanowił urządzić wesele w Kanie Galilejskiej. Impreza była udana, zwłaszcza, że nie brakowało napojów wyskokowych. Nad ranem skacowane towarzystwo budzi się przepite i spragnione, tyle że normalnej wody. Słychać wołanie:
- Hej jest tam kto? Wyślijcie kogoś po wodę.
Wtem z drugiej strony sali słychać zawodzenie:
- Tak, wyślijcie, tylko nie Jezusa!
Pociąg gwałtownie zahamował i młoda dziewczyna z rozpędem wpada na księdza.
- Przepraszam, tak szybko stanął...
- Ależ skąd moje dziecko, to jest klucz od plebani.
Ksiądz ze zdziwieniem ogląda na dwóch piszczałkach organów kościelnych
naciągnięte prezerwatywy. Wzywa organistę:
- Co tu robią te prezerwatywy?
- Jak to co?! Na opakowaniu pisało: Przed użyciem naciągnąć na organ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
filipinka77
Rzadko, ale pisze :)
Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto 8:03, 09 Gru 2008 Temat postu: BUDYŃ ...CZASY PRL |
|
|
Budyń ....
Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wk......em jak nigdy!
Muszę odreagować.
Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w d...ie. Niech to ch...j
strzeli, je......y dr Oetker! No co mnie k....a podkusiło, żeby kupić budyń
z tej z......ej firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż
mnie nagle złapała ochota na budyń. A z pięć
lat już tego gówna nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do
sklepu. Poproszę budyń. Proszę. Dziękuję.
Szybki powrót do domu.
Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla.
Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego
się nie da jeść. Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i
jeszcze chwalić się nową recepturą?
Mam tego dość. Dość jebanej demokracji, kapitalizmu i całego tego
ścierwa, które weszło do nas po '89. Chce takich budyniów jak za komuny!
W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkur........ymi grudkami!
I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma
PIŁA kisiel! Jak k....wa można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą
pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i
na koniec trzeba oblizać?
Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one
przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały bo były
prawdziwe! A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże"
- co to ku......a za mleko? A dzieci myślą, że to
mleczarnia mleko daje a krowa jest fioletowa.
A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę się z
nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz takie szelki?
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach
zachowujących świeżość przez pięćset lat? Ja chce wafelków w sreberkach!
I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki dziad skurwił się zachodnią
technologią, dzięki której teraz
wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba
je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!?
No pytam się, no!
Pierdolę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się,
na jaki mam ochotę!
Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli szczęśliwi, a jak
rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, kurwa, nie tak jak w
waszych pier..........ych sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna.
Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym
masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O
margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka
chujowa, chyba Palma się nazywała.
Wielkie pierdolone koncerny wyjebały na amen z rynku moją ukochaną
oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pięć godzin
miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w proszku, której
nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, Bo służyła
do wyjadania oblizanym palcem.
Nawet ukochane parówki mi zajebali, dziś już nie robi się takich dobrych
jak kiedyś...
W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto
kanałów i też nic nie ma. Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i
mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cię
szefem nazywali.
Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach i
żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał, a
śmieci wokoło nie było bo nie było zasranych jednorazówek. A jak
chcieliśmy ameryki to żywiliśmy się zapiekankami z serem
i pieczarkami i hod-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa,
musztarda! Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy.
Spier.....aj zasrana Ameryko. A taką ku....a miałem ochotę na budyń!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzienka210
Nie lubi pisać :(
Dołączył: 14 Lis 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:50, 14 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Zabawny temat
Można się pośmiać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magicznasferaPL
Często tu wpada :P
Dołączył: 25 Mar 2012
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:09, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Pewien człowiek porządnie się nachlał.
Kiedy wrócił do domu żona już spała.
Nie czekając ani chwili dłużej poszedł spać.
Śnił o tym że był w raju.
Rozglądając się dookoła zrobił się głodny i poszedł do pierwszej lepszej restauracji.
Kiedy podszedł do niego kelner uświadomił sobie, że nie ma pieniędzy.
Jednak ten oznajmił mi, że wszystko jest tu darmowe ,bo to raj.
Tak więc najadł się za czterech.
Kiedy skonsumował posiłek zachciało mu się kupę.
Ale jedyną wadą w tym raju było brak toalet.
Nagle zauważył miejsce z krzewami, które mogło go zasłonić podczas srania.
Oczywiście zrobił to co musiał i podtarł się liśćmi krzewu.
Nagle sen przerwał wrzask żony:
- Ty pierd...ny dupo lizie! Nie dosyć ze mi obsrałeś cały materac to jeszcze mi włosy wyrywasz!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomasz
Rzadko, ale pisze :)
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:53, 03 Cze 2012 Temat postu: .... |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jennyf7
Nie lubi pisać :(
Dołączył: 28 Kwi 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko Biała
|
Wysłany: Nie 12:49, 28 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Kolej Transsyberyjska. Zatrzymuje się gdzieś daleko za Uralem. Po kilku godzinach oczekiwania zniecierpliwiony pasażer wychyla się przez okno i krzyczy:
- Ej tam! Długo jeszcze?
- Jeszcze trochę... Części wymieniamy od silnika...
Kilka godzin później:
- No i jak wymieniliście w końcu?
- Tak! Sześć litrów spirytusu za nie dostaliśmy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deratyzator
Nie lubi pisać :(
Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Śro 20:24, 05 Mar 2014 Temat postu: Dlaczego blondynka wcina ziemię? |
|
|
Bo grunt to zdrowie.
Kto spadnie szybciej blondynka czy brunetka?
Brunetka bo blondynka się zgubi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kretus
Nie lubi pisać :(
Dołączył: 27 Sie 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:36, 27 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Bal przebierańców, gada Batman z Supermanem i nagle wchodzi kobieta na golasa, wymalowana cała farbą, w końcu Batman nie wytrzymuje podchodzi do niej i pyta:
-Ej wybacz moją ciekawość, ale za co się przebrałaś ?
Na co kobieta podnosi nogę do góry i mówi:
-Za dziurę w zębie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
terner
Nie lubi pisać :(
Dołączył: 02 Paź 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:25, 02 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Jaka jest najczęstsza wada postawy u żonatego chłopa ?
dupa na boku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
freud
Nie lubi pisać :(
Dołączył: 08 Paź 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:34, 08 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Czym różni się ZUS od przestępczości zorganizowanej ?
Tym, że nie jest zorganizowany...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KKasiaK
Często tu wpada :P
Dołączył: 12 Cze 2015
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:36, 14 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Przychodzi Baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte.
Zniecierpliwiony, zapytuje:
- Je tam kto?
W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:
- Tu się ni je, tu się sro!
źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
______________________
[link widoczny dla zalogowanych] | [link widoczny dla zalogowanych] | [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal Theme by Zarron Media
|